Dzień Świętego Szczepana na Lubelszczyźnie
Na świętego Szczepana bywa błoto po kolana.
Święty Szczepan zapowiada, jaka pogoda w styczniu wypada.
Z dniem Św. Szczepana przypadającym 26 grudnia, na Lubelszczyźnie związane są liczne zwyczaje. Sypanie owsem w drugi dzień Świat Bożego Narodzenia to wyjątkowa i powoli zapominana tradycja związana z pierwszym męczennikiem Szczepanem, który został ukamienowany. Symbolem tego wydarzenia jest obrzucanie księdza w czasie mszy owsem. Zwyczaj ten do dzisiaj praktykowany jest na przykład w Batorzu. Do dzisiaj przetrwał też tam zwyczaj kolędowania z owsem po domach. Co dowcipniejsi kolędnicy to nasypią tyle owsa, że do Świąt Wielkanocnych wymiata się ziarno z różnych zakamarków w domu. Z wcześniejszych lat pamiętam, że w Blinowie też rzucano w księdza owsem. Na Św. Szczepana wynoszono z domu słomę, która leżała rozesłana na podłodze od wieczerzy wigilijnej. Należało to zrobić wcześnie rano, gdyż w każdej chwili mogli nadejść kolędnicy ze św. Szczepanem. Ważne to było zwłaszcza tam, gdzie były panienki. Chłopcy nie mogli wejść na słomę, bo to świadczyło o niegospodarności dziewczyny i mogło źle wpłynąć na jej plany matrymonialne. Na dodatek, kiedy kolędnicy zastali słomę na podłodze to ją zbierali i kazali sobie za to słono płacić. Na tę okoliczność kolędnicy mieli dla gospodarzy specjalne życzenia.
Przyszliśmy do was dziś kolędować,
Świętym Szczepanem was powinszować.
Niech was nieszczęście każde omija,
na waszym polu niech len wyrasta,
kłosy jak koty czyste bez chwasta,
niech wam koniki dobrze brykają,
po cztery pola wyorywają.
Na szczęście, na zdrowie
ze Świętym Szczepanem.
Niech wam Pan Bóg daje
w polu urodzaje,
a wasza stodółka
ze zbożem zostaje.
Na szczęście, na zdrowie,
na ten Nowy Rok.
Żeby wam się rodziła
pszenica i groch,
by wam się rodziła
gryka i proso,
żeby gospodyni
nie chodziła boso.